Poznaj naszą historię

pyszne jedzenie i wyjątkowy bieszczadzki klimat…

Jak to kiedyś w karczmach bywało…

... za bufetem krzątał się usłużnie Żyd arendarz, rad temu, że zwiększają się jego zyski. Karczma była też nieraz utrapieniem niejednej wiejskiej kobiety, gdy mąż roboty się żadnej nie imał, lecz przepuszczał ostatnie hrosze całymi dniami przesiadując przy horyłce.

Ksiądz grzmiał w cerkwi na takie parafian postępowanie, ale bywało, że i sam zachodził do karczmy, by dla odmiany od wina mszalnego, skosztować wybornego grzańca i zagryźć hreczanykiem.

Często zaglądał tu jakiś "wędrowny dziad", który grając na lirze opowiadał o dalekich krainach, niezwykłych bohaterach, wielkich namiętnościach, a spragnieni wrażeń i nowin chłopi gromadzili się wokół niego słuchając z zapartym tchem, wypytując o to czy owo i stawiali kolejny kufel piwa.

Takie karczmy odeszły już niestety w zapomnienie, tak jak i odeszli z tych gór ich dawni mieszkańcy. Z rzadka można jeszcze usłyszeć łemkowskie i bojkowskie piosenki, którymi rozbrzmiewały niegdyś gospody...

Od 1997 roku prostotą i tradycją trafiamy do serc naszych Klientów.

Dzięki naszej niezwykłej kuchni przeniesiesz się do czasów galicyjskich, zakosztujesz w potrawach łemkowskich i bojkowskich, staropolskich oraz ukraińskich. Naszą specjalnością są proste dania, bazujące na różnych rodzajach kaszy, grochu, kapuście, ziemniakach, mące razowej i regionalnej maślance.

Czy wiesz, że…

...pierwszy budynek Karczmy mieścił się na terenie skansenu w Sanoku? Jej właścicielka była pierwszą restauratorką, która wprowadziła kuchnię regionalną na podkarpacie. W 2000 roku oprócz Karczmy przy skansenie powstał drugi punkt, mieszczący się przy sanockim rynku - dzięki temu nasz lokal mógł być otwarty dla Klientów przez cały rok, a nie tylko w sezonie (od kwietnia do października). Skansen w Sanoku całkiem opuściliśmy w roku 2002 - wtedy rolę głównej restauracji przejął budynek w centrum miasta.

Mówią o nas

  • Dzięki naszej Karczmie regionalne jadło znają nie tylko mieszkańcy Bieszczad, ale również miłośnicy tradycyjnej kuchni z całej Polski i z zagranicy. Okazji, aby się w niej rozsmakować, dostarczały takie wydarzenia jak Biesiady Karpackie czy Festiwal Eurofolk.
  • Możemy pochwalić się udziałem w wielu prestiżowych konkursach, jak Nasze Kulinarne Dziedzictwo (obecnie Pro Carpathia), którego celem jest ocalenie od zapomnienia oryginalnych, tradycyjnych produktów, charakterystycznych dla poszczególnych regionów.
  • Mamy też na koncie debiut w telewizji! W 2004 roku właścicielka Karczmy wystąpiła na żywo w programie Kawa czy herbata, w ramach cyklu emitowanego znad Soliny.
  • Na przestrzeni 27 lat naszej działalności informacje na temat Karczmy regularnie pojawiają się w prasie lokalnej i ogólnopolskiej.

Karczma miała okazję gościć wiele postaci znanych ze sceny muzycznej, i nie tylko. Wszak każdy chce skosztować karpackich specjalności. Najlepszym dowodem na to są odwiedziny samej Magdy Gessler, która wstąpiła do nas przy okazji realizacji “Kuchennych Rewolucji” w Sanoku. Z przyjemnością spędziła czas w naszej Karczmie, pozostawiając pamiątkę w postaci wspólnego zdjęcia i wpisu w Księdze Gości.

Może różnimy się od siebie, ale w Karczmie łączy nas jedno: pasja do jedzenia, gościnność i stale obecny wśród naszej załogi duch Bieszczad

Zaczynaliśmy w skromnym, małym budynku, z trzema parami rąk do pomocy. Obecnie w restauracji pracuje od 10 do 20 osób w sezonie, a i zaplecze kuchenne jest wspaniale zaopatrzone. Dbamy o to, aby regionale karpackie jadło nie zostało zapomniane przez kolejne pokolenia.


pozycji w menu

171

załoga

do 20 osób

lata doświadczenia

27